Podejrzana cały film

Park Chan-wook nie robi filmów które wydają się tak tradycyjne jak pierwsza godzina „Podejrzana”. Każdy kto kojarzy reżysera „Oldboya” i „Służącej”, będzie uważnie przyglądał się relatywnie prostemu thrillerowi który ma przed sobą i będzie próbował zorientować się jak zmienia się w chaos. Prawda jest taka że ​​pierwsza połowa tego filmu pomimo bardzo mocnego rzemiosła ma scenariusz który mógłby być thrillerem erotycznym Bruce’a Willisa w latach 90. Jedną z wielu przyjemności związanych z nowym filmem „Podejrzana” to fakt. Że reżyser Park Chan-wook najwyraźniej miał tyle samo radości z kręcenia filmu co z oglądania go. Uderzająca, barokowa tajemnica przesiąknięta rodzajem staromodnego romantycznego fatalizmu. Jest to historia niemożliwej miłości. Choć nawet zdeterminowany wielbiciel może się pogubić w tej historii.

Fabuła:

Film rozpoczyna się śledztwem w sprawie podejrzanej śmierci mężczyzny u podnóża stromego urwiska w pobliżu Busan. Popełnił samobójstwo, czy został popchnięty? Dojdziemy do tego ale najpierw zobaczymy kilka zbliżeń mrówek pełzających po wciąż otwartych oczach zwłok. Ładnie, w niezbyt miły sposób. Stopniowo to morderstwo staje się tajemnicą, ciężką do rozwiązania. Kilka przeplatających się wątków nie ułatwia tego. Między innymi opowieść o nierozważnym romansie, graniczącym z obsesją. Między detektywem z wydziału zabójstw, Hae-joonem (Park Hae-il) a głównym podejrzanym który jest również żoną ofiary. Seo-rae (Tang Wei), która nie wydaje się szczególnie zdenerwowana przedwczesną śmiercią męża.

Ciekawostki:

To kolejna historia dobrego gliniarza który zakochuje się w jednym z podejrzanych. Popełnia błędy które zdarzają się w thrillerach gdy funkcjonariusze przestają posługiwać się logiką. Oczywiście „Podejrzana” przybiera obrót choć zastanawiam się, czy będzie wystarczająco ostry dla zaciekłych fanów Parka. „Podejrzana” jest również niepotrzebnie skomplikowana i czasami prawie niemożliwa do śledzenia historii. Jej nieodgadniona narracja często pojawia się nie jako wynik nieliniowości ale jako po prostu kinowa afektacja. Nie bój się jednak, jak ktoś mnie kiedyś ostrzegał przed wizytą w Wenecji, zgubisz się. Ale poruszanie się po zagadkach tajemnicy, przeszukiwanie jej wskazówek i odblokowywanie jej tajemnic. Jest tym, co przyciąga nas do takich historii, a tutaj, nawet jeśli znajdziesz się w pozornie ślepym zaułku. Park poprowadzi cię z powrotem na właściwe tory.